Kilka słów o konflikcie…
Konflikty mogą ludzi rozdzielić lub przybliżyć do ściślejszej oraz bardziej zażyłej zgody. Mogą prowadzić do walki lub głębszego zrozumienia. Sposób uporania się z konfliktami jest decydującym czynnikiem dla stosunków między rodzicami i dzieckiem. Nie wszyscy rodzice akceptują to, że konflikt jest częścią składową naszego życia. Niektórzy twierdzą, ze w ich rodzinie nie występują konflikty. To nieprawda. Po prostu na niektóre nie zwraca się uwagi. Jeżeli jest dwoje ludzi to nieuchronnie dojdzie do konfliktu, ponieważ ludzie są różni, myślą inaczej, mają różne potrzeby, zainteresowania, życzenia, które często są sprzeczne.
W sytuacji konfliktu potrzeb, gdy każda strona dąży do czegoś innego, mamy do czynienia z jedną z następujących strategii:
- “wygrana–przegrana”: jedna z osób narzuca drugiej swą wolę, przegrany jest niezadowolony i ma poczucie klęski;
- “przegrana–przegrana”: dwie strony konfliktu kłócą się tak zaciekle, że obie na tym tracą (słynne sceny z filmu „Sami swoi”, gdzie w zacietrzewieniu Kargul rozbił własne garnki, a Pawlak poobcinał rękawy we własnych koszulach);
- “wygrana–wygrana”: wspólnie poszukujemy takich rozwiązań, aby wszystkie zainteresowane strony mogły je przyjąć, gdyż wszystkie odniosą korzyść.
6 kroków „metody bez porażek” (wg Thomasa Gordona), czyli działania według strategii “wygrana–wygrana”:
- Rozpoznać konflikt i go nazwać (ostudzić emocje, wybrać odpowiedni moment na rozmowę – nie wtedy gdy spieszymy się do pracy i istnieje prawdopodobieństwo, że nie dokończymy rozmowy, powiedzieć krótko, bez oskarżania nikogo, co się czuje, jakie potrzeby zostały naruszone, stosując komunikat JA i unikając oskarżycielskiego TY. Wreszcie zakomunikować chęć wspólnego poszukania rozwiązań możliwych do przyjęcia dla obu stron).
- Okazać dziecku, że rozumie się jego uczucia i potrzeby, by ono samo mogło zrozumieć siebie (aby osiągnąć porozumienie, najważniejsze jest aktywne słuchanie. Należy wysłuchać argumentów drugiej strony, upewnić się, czy dobrze się ją zrozumiało, dotrzeć do prawdziwych potrzeb i zaakceptować fakt ich istnienia. Zaakceptowanie stanowiska drugiej strony konfliktu nie oznacza, że podziela się jej punkt widzenia czy że się go aprobuje. Trzeba spróbować rozpoznać i nazwać uczucia dziecka, np. „Wydaje mi się, że mogło cię to zawstydzić…”, „Sądzę, że musiałeś być wtedy zły…”, ale nie narzucać mu, co powinno czuć).
- Wspólnie poszukać możliwych rozwiązań (rodzice czasem sami przedstawiają kilka propozycji, prosząc, żeby dziecko wybrało którąś z nich. Jest to wówczas zawoalowana postać strategii “wygrana–przegrana”, ponieważ dziecko ma wybór tylko spośród tych pomysłów, które aprobuje rodzic, bez możliwości przedstawienia własnych. Komunikatami otwierającymi porozumienie będą: „Czy masz jakiś pomysł?”, „Co mogłoby nam pomóc?”, „Jak myślisz?”, „Poszukajmy wspólnie możliwych rozwiązań”. Niech najpierw dziecko poda swoje pomysły – może się okazać, że będą podobne do tych, które chciałby zaproponować rodzić. Ważne jest, by nie oceniać, nie cenzurować żadnego z podanych rozwiązań. Stwierdzenie: „To głupie…” może zamknąć możliwość porozumienia. Nawet ocena: „To jest świetny pomysł!”, może zostać przez dziecko odczytana, że pozostałe pomysły są kiepskie. Spiszmy na kartce wszystkie propozycje, nawet te, które wydają nam się absurdalne – nie komentując ich, nie oceniając i nie krytykując).
- Krytycznie ocenić propozycje rozwiązań (na tym etapie należy już odnieść się krytycznie nie tylko do pomysłów dziecka, ale i do własnych. Powinien on doprowadzić do wyboru rozwiązania odpowiadającego obu stronom. Analizujemy propozycje i eliminujemy te, które nie są możliwe do przyjęcia dla obu stron, podając powody ich odrzucenia).
- Zdecydować się na najlepsze rozwiązanie (w końcu zostaje tylko to, które obie skonfliktowane strony mogą przyjąć. Ta strategia jest strategią wzajemnego szacunku, wszyscy mają poczucie, że ich zdanie zostało wzięte pod uwagę i wypracowują kompromis. Czasem trzeba pomysł nieco zmodyfikować, aby obie strony mogły go w pełni zaakceptować. Wspólnie z dzieckiem podejmujemy decyzję o jego realizacji. Nie trzeba traktować tego pomysłu jako ostatecznego, można najpierw spróbować, jak sprawdzi się w życiu. Warto spisać na kartce wybrane rozwiązanie, a podpisanie go przez obie strony nada temu „dokumentowi” uroczystą, oficjalną i wiążącą dla wszystkich formę.
- Wprowadzić w życie powziętą decyzję (gdy wybierzemy już rozwiązanie, należy uszczegółowić jego realizację. „Od kiedy zaczynamy?”, „Kto, co i kiedy wykona?”, „Co jest potrzebne, żeby to zrobić?”. Wprowadzone w życie zasady wymagają późniejszej oceny – jak się sprawdzają, czy są należycie przestrzegane, czy wymagają jakichś zmian, czy może należy zastanowić się nad innym rozwiązaniem).
Trzeba pamiętać, że czasami problem zostaje rozwiązany dzięki jednej propozycji, kiedy indziej na etapie oceniania zgłoszonych możliwości. Warto jednak zapamiętać wyżej wymienione kroki aby łatwiej przyszło nam rozwiązać w przyszłości pojawiające się trudne sytuacje z dziećmi i nie tylko.
„Osobisty plan awaryjny”
Publikacja pn. „Osobisty plan awaryjny”, opracowana przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich we współpracy z ekspertami Centrum Praw Kobiet, Fundacji Feminoteka i Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” zawiera praktyczne porady dla osób zagrożonych przemocą i użyteczne dane teleadresowe. Bazując na wieloletnich doświadczeniach organizacji pozarządowych w pracy z osobami pokrzywdzonymi, publikacja wskazuje, jak osoby, które obawiają się przemocy mogą zwiększyć swoje bezpieczeństwo i zniwelować potencjalne ryzyko. Pamiętajmy, że przemoc stanowi naruszenie podstawowych praw i wolności człowieka. Zachęcamy do lektury.
Osobisty plan awaryjny – poradnik
Jak motywować dziecko do nauki?-wskazówki dla rodziców
06.05.2020r.
Motywacja to stan gotowości do podjęcia określonego działania, wzbudzony potrzebą zespół procesów psychicznych i fizjologicznych, określający podłoże zachowań i ich zmian. W psychologii rozróżnia się dwa rodzaje motywacji: wewnętrzną i zewnętrzną. Motywacja zewnętrzna sięga do tego, co ukryte w świecie, co jest poza jednostką. Opiera się w dużej mierze na systemie kar i nagród. Takie warunkowe podejście pozwala być może na uzyskanie potencjalnie szybkich efektów, lecz niestety są one krótkotrwałe. Dzieci się z nimi nie identyfikują; jeśli są motywowane zewnętrznie – wytwarzają w sobie m.in. skłonność do rywalizacji bądź działania nastawionego typowo na cel (dążenie do uzyskania nagrody bądź uniknięcia kary). Z kolei motywacja wewnętrzna swoje źródło upatruje w samym człowieku. Kiedy dorośli odnoszą się do tego, na czym zależy dziecku, co jest dla niego ważne itp., sprawiają, że podczas wykonywania określonej czynności rozwija się w nim poczucie satysfakcji, radość i zadowolenie. Motywacja wewnętrzna nie wymaga dyscyplinowania i napominania. Sprawia, że dziecko podejmuje aktywność, ponieważ dostrzega sens swego działania.
Typowe błędy, które popełniają rodzice podczas nauki dziecka w domu:
Nadmierna kontrola („Muszę go cały czas pilnować, gdy tylko odejdę –od razu zajmuje się czymś innym, nigdy nie pamięta co jest zadane”. Rodzice dzwonią do nauczycieli i kolegów, pytając o prace domowe. W ten sposób przejmują kontrolę, pozbawiając dziecko odpowiedzialności i motywacji do nauki).
Uczenie się za dziecko (Rodzice niezadowoleni z efektów nauki dziecka, sami biorą się do pracy. Sprawdzają zeszyty, przepisują od nowa fragmenty lub całe prace domowe, piszą za nie wypracowania, czytają lektury. Obawiają się, że dziecko samo sobie nie poradzi.)
Zbyt wysokie wymagania („Moje dziecko jest strasznie nerwowe. Gdy coś mu nie wychodzi, płacze, rzuca zeszytami.” Rodzic sprawdza pracę dziecka i podkreśla na czerwono popełnione błędy. Nie chwali za włożony w pracę wysiłek, ciekawą treść. Koncentrując się na błędach, odbiera dziecku satysfakcję z wykonanej pracy).
Niewłaściwe motywowanie (Rodzice, w poczuciu własnej bezradności wobec szkolnych niepowodzeń dzieci, próbują wszystkiego, żeby je zachęcić do nauki: moralizują, straszą, zawstydzają, przekupują, wyznaczają kary. Z kolei dzieci, nie mając już nic do stracenia, podejmują walkę z rodzicami.
Brak zainteresowania rodziców nauką dziecka (Rodzice, zapracowani i zmęczeni, nie mają czasu zajmować się sprawami szkolnymi dziecka. Uważają, że samo powinno dać sobie radę. Nie rozumieją, że dziecko potrzebuje pomocy. Dopiero, gdy dziecko wpada w duże kłopoty lub zaczyna wagarować –zaczynają szukać pomocy. Kiedy brakuje czasu –brakuje też codziennych rozmów, przemyśleń, a także wzajemnego wsparcia i okazywania szacunku. Umykają uwadze rodziców zaniedbania np. przy odrabianiu prac domowych. Z drugiej strony często nie zauważają starań dziecka, które chce osiągnąć jak najlepsze wyniki. Wtedy jest ono przeświadczone, że wysiłek się nie opłaca.
Jak rodzice powinni postępować, aby zachęcić dzieci do nauki?
Kluczem do sukcesu jest miłość i akceptacja! Najważniejszą sprawą w zakresie motywowania dzieci do nauki jest ich akceptacja przez rodziców, bez względu na to, co dziecko robi czy jak się zachowuje. Dziecko, które wyrasta w atmosferze akceptacji, poczuciu, że jest kochane
i szanowane, łatwiej przyjmie nasz punkt widzenia. Dziecko, który nabierze wiary i pewności siebie, łatwiej pokona problemy i chętniej będzie stawiało czoła przeciwnościom.
Wskazówki, które możemy wykorzystać do pracy z dzieckiem w domu:
Dostrzegaj sukcesy i starania dziecka (Omawiając jego pracę, najpierw podkreśl dobre strony, wskazując nad czym mogło by jeszcze popracować. Czasami powstrzymaj się z oceną, zachęcaj do samooceny: „Nie jesteś zadowolony z efektów swojej pracy? Czy jest coś, co chciałbyś poprawić?” itp.).
Okazuj życzliwe zainteresowanie sprawami dziecka (Zamiast wypytywać i kontrolować, raczej słuchaj uważnie i okaż zrozumienie dla jego uczuć. Gdy dziecko popadanie w kłopoty pamiętaj, że przede wszystkim to ono ma problem. Zamiast krytykować i oceniać –dodaj mu otuchy: „Matematyki można się nauczyć, wierzę, że ty to potrafisz” i zachęcaj je do wyciągnięcia własnych wniosków: „Jak myślisz, dlaczego Ci nie poszło na tym sprawdzianie? Z czym masz kłopot? Czego potrzebujesz, żeby sobie z tym poradzić? itp.)
Jeżeli dotychczas nadmiernie kontrolowałeś swoje dziecko –oddaj mu odpowiedzialność za naukę (Możesz zawrzeć z nim kontrakt: „Od dzisiaj nie będę naganiała Cię do lekcji. Jesteś już dojrzały i wierzę, że sam potrafisz zaplanować sobie pracę. Zawsze możesz liczyć na moją pomoc, a raz w tygodniu chciałabym, żebyś zdawał mi relację jak sobie radzisz i z czym miałeś trudność.” Gdy dziecko o czymś zapomni, pozwól mu ponieść konsekwencje i zachęć do wyciagnięcia wniosków).
Rozmawiaj z dzieckiem o jego zainteresowaniach, celach i planach na przyszłość (Zadawaj pytania, które skłaniają do zastanowienia się nad znaczeniem wykształcenia: „Dlaczego wybierasz właśnie tę szkołę? Jakie możesz mieć korzyści jeśli ją skończysz? W jaki sposób zamierzasz osiągnąć swój cel np. zostać informatykiem? Co dla Ciebie w życiu jest ważne?” itp.).
Pomagaj dziecku w odrabianiu lekcji i pokonywaniu trudności (nie oznacza to jednak,
że masz wykonać zadanie za dziecko! Pomóż mu zrozumieć polecenie, zaplanujcie poszczególne etapy niezbędne do wykonania zadania, w razie potrzeby udziel wskazówek).
Unikaj atmosfery napięcia, nie okazuj ciągłego niezadowolenia, lecz szukaj mocnych stron swojego dziecka i udzielaj mu wsparcia (Chwal –za osiągnięcia, a także za włożony wysiłek).
Polecam także link do filmu (krótkiego) Doradcy Rodzicielskiego Pani Marioli Kurczyńskiej
„Jak zmotywować dziecko do nauki?” :
JAK RADZIĆ SOBIE ZE STRESEM PODCZAS KWARANTANNY?
24.04.2020r.
STRES to najprościej rzecz ujmując reakcja organizmu w odpowiedzi na wydarzenia, które zakłócają jego równowagę. Wydarzenia zakłócające nazywamy STRESORAMI. Ich źródło może być zarówno fizyczne ( np. hałas, choroby, katastrofy naturalne itp.)jak i społeczne (np. problemy rodzinne, utrata ukochanej osoby itp.). Mogą różnić się od siebie pod względem siły oddziaływania: tzw. ZWYKŁE (codzienne utrapienia), POWAŻNE (zmiany życiowe np. zawarcie związku małżeńskiego, zmiana pracy) i KATASTROFALNE (np. wojny, zamachy, katastrofy naturalne, epidemie). Można zauważyć , że te same sytuacje to dla jednych osób ekscytujące wyzwanie(EUSTRES), a dla innych prawdziwy koszmar (DYSTRES) np. skok spadochronowy, przemówienie dla kilkuset osób, szybka jazda samochodem itp. Objawy stresu to m.in. problemy ze snem, kompulsywne jedzenie, obgryzanie paznokci, wybuchowe reakcje, napięcie mięśni, zmęczenie, bóle głowy, wypadanie włosów, obniżony nastrój, ataki paniki, poczucie samotności, drażliwość. Radzenie sobie ze stresem to bardzo szerokie zagadnienie, ale można udzielić kilka podstawowych wskazówek:
- TRAKTUJ TRUDNOŚCI JAKO WYZWANIA („co Cię nie zabije to Cię wzmocni”)
- UWIERZ W SIEBIE
- NAUCZ SIĘ ODPRĘŻAĆ (obejrzyj dobry film, przeczytaj ciekawą książkę, posłuchaj ulubionej muzyki, śpij minimum 7- 8 godzin, wypij ziołową herbatę itp.)
- BĄDŹ AKTYWNY (aktywność fizyczna to jeden z prostych i skutecznych sposobów na stres np. spacer, jazda na rowerze, taniec, jogging )
- SKORZYSTAJ Z POMOCY (porozmawiaj z bliską osobą lub z psychologiem)
Rodzice mogą pomóc dzieciom w łagodzeniu stresu związanego z pandemią poprzez rozmowę, rzeczowe i przystępne przedstawianie faktów. Ważne jest też , by dać dzieciom i nastolatkom poczucie bezpieczeństwa, pozwolić na wyrażanie emocji, takich jak zdenerwowanie, złość, a także podzielić się z nimi własnymi sposobami na rozładowanie stresu. Dobrze jest też trzymać się dotychczasowej rutyny, jeśli chodzi o codzienne aktywności, a podczas zdalnego nauczania stworzyć nowy schemat dnia obejmujący naukę oraz czas wolny.
GDZIE SZUKAĆ FACHOWEJ POMOCY W RADZENIU SOBIE ZE STRESEM:
- Towarzystwo Pomocy Młodzieży 22 887 88 05 lub 508 350 320
- Telefon zaufania dla Młodzieży 116 111
- Telefon dla Rodziców i Nauczycieli 800 100 100
ĆWICZENIA RELAKSACYJNE NA STRES:
„Drzewo na wietrze”- stoimy, a stopy rozstawiamy na szerokość bioder, ramiona unosimy
w górę. Falujemy rękami, imitując ruch gałęzi na wietrze. Ćwiczenie należy powtórzyć kilka razy, aż napięcie mięśni całkowicie zniknie.
„Rozciąganie ciała”- stoimy, siedzimy lub leżymy i rozciągamy mięśnie swojego ciała tak, jakbyśmy chcieli stać się dłużsi (dobrze jest w trakcie tego ćwiczenia ziewać)
„Rozluźnianie szyi lub karku”- kręcimy głową tak, jakbyśmy chcieli nosem narysować symbol elipsy
„Strząsanie napięcia”- stoimy z rękoma opuszczonymi wzdłuż tułowia. Wzdychamy nosem powietrze, równocześnie podnosząc barki i ramiona. Zatrzymujemy powietrze na krótką chwilę, a wydychając je , energicznie strząsamy ramiona
Jednak na stres najlepsze jest uśmiechanie się. Śmiech to zdrowie, bo obniża poziom kortyzolu
i adrenaliny (hormonów stresu) oraz zwiększa odporność.
Pozdrawiam
Joanna Czaban- pedagog